Żyję!

22:20 0 Comments A+ a-


Witam,

Ostatnio na blogu były pewne zawirowania, a właściwie... nie było nic. Blog, na okres wakacji, stanął w miejscu i ani nie myślał się ruszyć. Teraz jednak na poważnie.

Przepraszam. Przepraszam za tę miesięczną przerwę na blogu. Wiadomo, przyszły wakacje i każdy chciał wykorzystać je jak najlepiej. Nie zawsze, będąc gdzieś na wiosce u babci, miało się dostęp do "wszechobecnego" Internetu. Dwa miesiące minęły jednak w tak przerażającym tempie, że liczę na taki sam obrót sprawy w przypadku roku szkolnego.

Dziękuję. Dziękuję za to, że choć trwały wakacje, choć każdy był czymś zajęty, a w dodatku na blogu ani widu, ani słychu, wy i tak tu zaglądaliście. Wpierw wchodząc na bloga po tej przerwie myślałam: "Kurcze, Raya, skopałaś to! Na pewno nikogo już tu nie ma!" A jednak! Myliłam się, bo jak pokazują rysowane grubą linią wykresy - tu ktoś jeszcze zagląda. :-)

Poprawę obiecuję. Nie są to oczywiście słowa rzucane na wiatr. Nie. Są to szczere słowa i obiecuję Wam tu, że kiedy rozpocznie się rok szkolny, rozpoczną się ZMIANY. Tak, dobrze przeczytaliście. Zmiany. Od dłuższego czasu planowałam coś tu przerobić, przemalować, ściszyć lub pogłośnić. Niby czysto i przejrzyście, a jednak to mnie przytłaczało. Dlatego też spinam się w sobie jak najbardziej tylko potrafię i biegnę ku zmianom.
Jeżeli jednak polubiliście już Bagusia, czyli dumną, zieloną, zajęczą mordkę widniejącą przy nazwie bloga, to bez obaw - nie zniknie! ;-)


Mam nadzieję, że nie zasnęliście po przeczytaniu pierwszego zdania i wytrwaliście do końca.
Obserwujcie też uważnie prawą kolumnę na blogu, bo tam czeka na Was informacja odnośnie  przerwy technicznej.

Do zobaczenia,
Cześć!

Raya